Panie, uczyń mnie…
Każdy ma swoje marzenia, cele i ambicje. Niektóre zapewne związane z muzyką, a także wiele innych. Człowiek, który wierzy i służy powinien dążyć do ich realizacji inną drogą niż ludzie, którzy są daleko od Pana Boga albo jeszcze Go nie doświadczyli.
Panie, uczyń mnie – oto pierwsze słowa modlitwy Diakonii Muzycznej. Taki zwykły, codzienny zwrot do Pana Boga. Niektórzy powiedzieliby, że to tylko prosty przykład apostrofy. Ale warto spojrzeć głębiej, można wtedy dostrzec, że są to słowa ukazujące niezwykłą wszechmoc Boga i Jego miłość do nas.
Wszechmoc – gdyż zwracając się do Niego z taką prośbą przyznajemy się do tego, że sami jesteśmy słabi i potrzebujemy Jego pomocy, że jest to ponad ludzkie siły. Tylko Bóg ma moc i władzę uczynić człowieka kimś. My, co najwyżej możemy kogoś mianować na stanowisko lub „zrobić” szefem, ale nigdy uczynić. On jest władcą świata: bo On przemówił, a wszystko powstało; On rozkazał i zaczęło istnieć (Ps 33,9)
Wielki władca, Król królów i panów Pan… Na wizytę w Pałacu Prezydenckim czeka się pewnie bardzo długo. Podobnie, gdybyśmy chcieli spotkać się z szefem jakiejś dużej, ważnej firmy, musielibyśmy umówić się i czekać na swoją kolej. Nie mówiąc o załatwieniu jakiejś sprawy albo interesu – trwałoby to wieki. A Pan Bóg? Ten, który przewyższa prezydentów, szefów i inne ważne w naszym ludzkim świecie osobistości we wszystkim, darzy nas tak wielką miłością, że w każdej chwili pozwala nam do Siebie wołać: PANIE, UCZYŃ MNIE. On chce, żebyśmy pozwalali Mu dowodzić Swojej miłości wobec nas. On pragnie być przez nas wzywany. Nie robi z nami żadnych interesów. Chce nas po prostu kochać i czynić, bez żadnej zapłaty.
Warto zastanowić się czy to zdanie można odnieść tylko do Pana Boga? A gdyby tak zinterpretować je w stosunku do nas? Trzy słowa: Panie, uczyń mnie. Czy często zdarza nam się kogoś prosić by nas zmienił, by coś z nami zrobił? Potrzeba ogromnego zaufania do drugiej osoby aby zdecydować się na taką prośbę. Tu natomiast prosimy Pana Boga by nas czymś lub kimś uczynił i musimy Mu ufać, aby naprawdę Mu na to pozwolić. Wierzymy, że On potrafi to zrobić i że będzie to dla nas dobre. Wypowiadając te słowa musimy mieć też świadomość Bożej mocy i siły wobec nas oraz tego jak mali jesteśmy. Uniżenie – to odpowiednie słowo opisujące człowieka w tej sytuacji. W tej prośbie przyznajemy się do swojej słabości i niedoskonałego człowieczeństwa. Wiemy, że jesteśmy bezradni, ponieważ sami siebie nie uczynimy.
Są słowa, które często wypowiadamy szybko i lekkomyślnie, czy to z przyzwyczajenia, czy z obowiązku. Dobrze czasem się w nie zagłębić.
Modlitwa ma ogromną moc, dlatego też chcemy się zatrzymać nad każdym fragmentem, jakże ważnej dla nas, modlitwy diakonijnej. Znamy ją na pamięć ale czy mamy jej świadomość? Czy wiemy jak bardzo Pan Bóg chce być z nami w muzycznej posłudze? Ile razy tak naprawdę proszę Go by mnie uczynił kiedy gram, śpiewam lub uczę śpiewu?